droga uciekła mi spod stóp
potknąłem się o siebie samego
a więc to tak powstają kamienie
przypadkowy splot kroków
chwilowe zatrzymanie kadru
w oczekiwaniu na cios
rdzawą ręką gruntu zadany
na butach pył i ten sam na twarzy
pooranej jak suche pole
zmarszczkami
przeżyłem wiele i jestem zmęczony
przez życie pędziłem
drążąc niekształtnym kantem czoła
tunel ciasny
kończący się
przeżyłem wiele i jestem zmęczony
przez życie pędziłem
drążąc niekształtnym kantem czoła
tunel ciasny
kończący się
O Wuju Heniu Przeoddalony
OdpowiedzUsuńOtwórz-że oko na rodzinę swoją
stryjów i ciotek w oczekiwaniu
na choć oddechu twego powiew
spragnionych
Oko Prorona
OdpowiedzUsuń