_________________latający tekst______________________________________________________________________________latam sobie________________________

sobota, 31 lipca 2010

Koniec czyli początek

Gdy brak było materii, blisko miałeś ludzi,
z którymi tworzyć mogłeś za pomocą tego,
co dla innych stanowiło śmieci raczej niż tworzywo-
czajnik jakiś i dźwięk wody, grzebień i kaloryfer.

Teraz, po latach, otacza cię materia,
której brakiem tłumaczyłeś odłożenie na przyszłość realizacji
spraw - większych
aktów - strzelistszych
materializacji myśli - pełniejszych,
ba - Absolutu dotykających.
Otaczają cię, głaszcząc zmysły, przedmioty,
dając chwilowe złudzenia bliskości realizacji dawnych zamierzeń.
Gdyby nie to - myślisz po chwili zatracenia w obcowaniu z ich kształtem i brzmieniem,
gdyby nie to - myślisz - że jestem tu, w samości mojej,
bezsilność i niemożność wyjścia poza szkic szkicu
dałaby miejsce Tworzeniu!

Ale to już po.
To być miało - wierzyliście w to - ale nie jest.
I możliwe, że nigdy już...

Chyba na pewno

Elbert Emulov

Króciutko

Wuj Heniek został poproszony
o wygłoszenie mowy pogrzebowej.
 "Nara" - wyszeptał wzruszony

czwartek, 1 lipca 2010

Mistrz treningu

Wujowi Heńkowi przyśniło się,
że chciał zapisać swój sen.